Mam trzecią nagrodę w konkursie na tyłki w spodniach levisa :) dziękuję za 530 głosów! jestem z siebie dumna.
Praca na recepcji z dnia na dzień coraz bardziej mi się podoba.Mimo skarg na niedzwonienie do ABBOTT (DZWONIĘ!) uwielbiam Johnego za cukierki toffino, jabłuszka i za wieczne"ale jesteś ładna lala", Bartka kanapkę za myljon komplementow dziennie, pana z lux medu za prezent, sny o mnie i nasze Karaiby, Senkju Naraskę za życiowe opowieści i za kandyatów na męża, pana Witka za "poczucie humoru", ochroniarzy i strażaków za: "rybeczko, skarbeńku, królowo, słoneczko, Klaudynko", recepcję z 5 piętra z przyczyn oczywistych, pracowników za to, że ulegają moim uśmiechom i odpowiadają tym samym- nie ma nic piękniejszego. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, za każde miłe słowo, dobry gest, uśmiech. UWIELBIAM moją pracę i dla Postępu 21B wstaję o 5:20 i kładę się spać o 12. WARTO! A NAJBARDZIEJ UWIELBIAM PAULĘ, ZA TO ŻE DZIĘKI NIEJ TAM TRAFIŁAM.
Czuję się dowartościowana, znów urosłam kilka centymetrów. Dobrze mi z tym. Zawsze tego potrzebowałam. KOBIETY tego potrzebują. Ostatnio tak właśnie się czułam w lipcu. Teraz wiem, że mój pobyt w Warszawie ma sens. Tym sensem jest drugi człowiek. Przyzwyczaiłam się już do tempa tu. Polubiłam stolicę! Dobranoc
PS jestem grubas! ważę 47,5! przytyłam 8,5 kg od miesięcy!
Dobrze, że masz bloga. Przynajmniej wiem co się u Ciebie dzieje.
OdpowiedzUsuń