sobota, 6 listopada 2010

no i się zaczęło


Jest sobota, godzina 1:44. nie mogę spać. Tak, wiem dla zabicia czasu powinnam wziąć do ręki "Chłopów" ale chciałabym tu tylko napisać, że znów mam mętlik. Znów mi czegoś brakuje. Znów wróciłam z imprezy i czuje jakbym wcale na niej nie była. Znów tęsknie za tymi powrotami do domu bez butów, znów brakuje mi bólu nóg... no i głowy na drugi dzień. Brakuje mi nawet tych samolotów na dobranoc. Znów myślę o szaleństwie a robię jedno wielkie nic. Znów brakuje mi spotkania, rozmowy, głupiej radości, szczerej radości.
jak mam to zmienić? Wstawiam zdjęcie z mojej osiemnastki- to ostatnia impreza na której się dobrze bawiłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz