Tak bardzo brakowało mi ludzi w szpitalu, teraz odczuwam mega światowstręt. Patrząc na ludzi uśmiechnietych cofa mnie i ogarnia złość połączona z żalem. Wiem, ze potrzebuje czasu by wrócić do siebie- szczerze usmiechającej sie. Mam serdecznie dosyć tych wszystkich ludzi, którzy tak słodko pytają co mi się stało, a po chwili mają mnie głęboko w ciemnej otchłani. nie zalezy mi na ich smutnych minach, po prostu mogliby mnie olać i nie przypominac mi o szarej rzeczywistosci. Otwieram się tylko przy najbliższych. Uprzedziłam się do wielu osób i teraz wiem kto był przy mnie zawsze, a kto tylko przelotnie myśląc egoistycznie.
Ipreza dwa tygodnie po wyjsciu ze szpitala tez nie była dobrym pomysłem, ale przeciez nie mogla mnie ona ominąc. Chociaż te wyjscia copółgodzinne z lokalu spowodowane wielkim osłabieniem przypominały mi o mojej chorobie, warto było! no może nie warto dla takiego zakończenia. Glupi brak zasięgu, głupia ja rozkminiajjąca wszystko na milion sposobów. ee tam:P
Zaczęłyśmy z Kasią wakacje! póki co nie zyjemy pelna para przez gips, ale juz sie wczuwamy. nie beda one tak brzydkie jak poprzednie! hot pozdrowiens Kasiu. nawet głupie czytanie głupiej gazety w Twoim towarzystwie m
kocham Cie-tylko tyle wiem. wracaj już szybciutkoo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz