piątek, 11 lutego 2011

no more


południe: Marzę, by choć na chwilę przenieść się do dziecięcego świata bajki. Tego bez problemów. Wtedy smutek odwiedzał nas, gdy nie było z kim się bawić. Dziś moje koleżanki do zabawy zastąpiło kilka opakowań tabletek, a w poradni znają mnie na tyle dobrze, że czuję jakbym była na własnym podwórku, niedługo przejdę z nimi na ty.
Więc byłam u lekarza, dostałam skierowanie na badania: morfologia z rozmazem, dwa hormonalne, OB, EKG. W dniu badań znów moje serce zaczęło szaleć. Przeleżałam w łóżku od 15 do 10 następnego dnia, znowu nie mogłam się ruszać, znowu tak cholernie bolało. Na co dzień nie doceniamy tego, że możemy swobodnie ruszać się i oddychać. Zacznijmy.
Żeby było miło znowu schudłam. Na chwilę obecną ważę 39 kg przy wzroście 163 cm. Zgodnie z moim wskaźnikiem BMI właśnie się dowiedziałam, że to już nie jest niedowaga, ani wychudzenie tylko wyniszczenie organizmu! GREJT. Standardowo wszyscy mówią, że właśnie przez to mam takie problemy...
Dziś znów tam idę. Nie cierpię tego miejsca. Zastanawiam się z czym tym razem stamtąd wyjdę.
Każdy mój dzień wygląda tak samo choć codziennie obiecuję sobie, że następny dzień na pewno będzie inny, na pewno lepszy.
wieczór: krok do przodu dwa do tyłu. Byłam u lekarza, wróciłam z nowymi skierowaniami: do kardiologa i na dwa kolejne badania- tym razem na tarczycę. uwaga teraz najlepsze: MAM ZWOLNIENIE Z WF DO KOŃCA ROKU SZKOLNEGO! jednak czasami warto odwiedzać lekarzy.
co więcej? po raz kolejny i oby ostatni dociera do mnie, że facet to tylko facet. chłopak jest tylko chłopakiem, a przyjaciel to przyjaciel- tylko w żeńskim wydaniu.
Wszystko wraca do normy. Fundament pod tytułem: przyjaźń znów na właściwym miejscu. Duży krok do przodu.
Znowu się na nim zawiodłam- dwa do tyłu. ALE PRZECIEŻ NIE BĘDĘ SIĘ UŻALAĆ. dla odmiany spróbuję zasnąć. Mogłam raz w życiu posłuchać dobrej rady mamy.


OD ZAWSZE NA ZAWSZE! kocham Kasię Ka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz